Robert Lewandowski to postać nie tylko w polskiej piłce nożnej, której przedstawiać nie trzeba. Kapitań naszej reprezentacji, utytułowany zawodnik klubowy od zaliczany do top 3 wśród klasycznych napastników na świecie. Jak każdy zawodnik miał swoje wzloty i upadki, jednakże w przekroju kariery tego już 30-letniego napastnika Robert Lewandowski na dzisiaj nie ma sobie równych w Polsce. W naszej ocenie wliczając również zawodników Orłów Górskiego takich jak Szarmach, Lubański, Lato i inni. Na pewno wielu z was stwierdzi, że to bardzo śmiała teza i oburzy się stwierdzając, że przecież mieliśmy wielu niezwykle utalentowanych już wcześniej wymienionych zawodników takich jak chociażby Deynę, Lubańskiego czy Lato lub Boniek. Oczywiście tak, to wybitni reprezentanci naszego kraju, ale jeżeli przeanalizujemy kariery tych zawodników również w oparciu o statystyki i osiągnięcia a nie zapominajmy, że przed Robertem jeszcze kilka dobrych sezonów na najwyższym poziomie piłkarskim to musimy stwierdzić, iż królem polskiej piłku na dzień dzisiejszy jest właśnie Robert. Jakiej argumentacji użyjemy? O tym dowiecie się z poniższego artykułu!
Charakter, siła, talent i praca – droga Cristanio Ronaldo w słowiańskim wydaniu
Cristiano Ronaldo to modelowy przykład ogromnej determinacji, pracy, pracy i jeszcze raz pracy. Nie można Cristiano odebrać talentu, ale jemu jak w przypadku Lionela Messiego nic nie przychodziło tak łatwo. Zdecydowanie talent miał mniejszy, ale dzięki ogromnej pracy nad sobą stanął na poziomie Messiego i być może niejednokrotnie go wyprzedził w swych umiejętnościach i zdobytych trofeach. Powinniśmy być niezwykle szczęśliwi, że za naszego życia możemy obserwować rywalizację tych dwóch tytanów piłki nożnej, chyba największych gwiazd piłki światowej kiedykolwiek. Tuż za ich plecami znajduje się grupa ofensywnych piłkarzy, którzy prezentują zbliżony poziom i choć w naszej ocenie stoją być może stopień niżej w piłkarskiej skali jakości i osiągnięć to Robert Lewandowski w naszej ocenie nadal znajduje się w TOP 5 ofensywnych zawodników na świecie wogóle. Uważasz to stwierdzenie za herezję? Ok, stwórz własną jedenastkę i bez uprzedzeń, lecz w oparciu o wieloletnie statystyki Roberta oraz po analizie tego jak bardzo się przez te lata rozwinął zastanów się kto powinien w twojej drużynie grać z nr 9? Czy Luis Suarez jest zawodnikiem bardziej kompletnym, lepiej pracującym dla drużyny lepiej zastawiającym się, posiadającym lepszą technikę? W naszej ocenie nie. Skoro nie Suarez, skoro na pewno nie Benzema, który od lat gra w Realu z braku laku tylko dlatego, że…Bayern nie chce puścić Polaka do tego klubu to właściwie kto powinien być nr 9 w twojej drużynie? My stawiany na wszechstronność i w naszej wirtualnej drużynie wstawiamy Roberta do pierwszego składu na szpicy.
Jak Robert Lewandowski to osiągnął?
Robert przede wszystkim co wszyscy podkreślają to prawdziwy profesjonalista z krwi i kości. Podobnie jak Ronaldo cały czas stara się podnosić swoje umiejętności, odpowiedni odżywiać i dbać o muskulaturę. Na najwyższym poziomie piłkarskim czasami milimetry decydują o tym czy muśniesz piłkę i…zdobędziesz gola w finale Ligi Mistrzów. Cristiano i Robert o tym wiedzą i pemanentna walka o bycie coraz lepszym doprowadziła ich na szyt. Robert na przestrzeni ostatnich 10 lat wykonał ogromną pracę, przecież to zawodnik, który specem od rzutów wolnych stał się raptem 2-3 lata temu. Pierwszego gola z rzutu wolnego strzelił w ostatnim meczu w Borussi Dortmund co było efektem ciężkiej pracy na treningach. Robert przychodził to Bundesligi jako obiecujący napastnik, ale na pewno nie miał i nic nie wskazywało, że osiągnie poziom z najwyższej półki światowej. Zapowiadał się być może na solidnego Bundesligowego napastnika, ale na pewno nikt nie widział w nim wówczas napastnika, który posiada potencjał na być najlepszą 9-tką na świecie. Inna sprawa to talen, którego Robertowi nie można odmówić. Kto pamięta pierwszego gola Roberta w Ekstraklasie? My tak! Młodziutki Robert otrzymał podanie z boku boiska i strzelił…swojego pierwszego gola piętą! Później przywyczaił nas do tego, iż strzela niezwykle ważne gole w arcytrudnych sytuacjach. Pod tym względem Krzysztof Piątek bardzo przypomina Robert, który podpatrując go podobnie jak Robert nie odstawia nogi i zawsze do ostatniego momentu walczy o gola. Przedryblowanie kilku obrońców, gole z dystansu, z wolnych, z główki, prawą i lewą nogą, nożyce, przewrotki, woleje strzały ze skraju pola karnego, Robert Lewandowski ma to wszystko w swoim repertuarze!
Kultowe kulki mocy i dieta
Każdy profesjonalny sportowiec wie, że dobra dieta może zdziałać cuda a ta nie do końca sportowa może przekreślić szansę na sukces. Na tym poziomie dieta to dodatkowe metry w sprincie, większa muskulatura przy walce o piłkę, lepsze samopoczucie i co w przypadku Roberta niezwykle zauważalne, dużo niższa tendencja do kontuzji. Robert to maszyna, która prawie nigdy nie jest chora, kontuzjowana. Duża zasługa w tym Anny Lewandowskiej z domu Stachurskiej, która będąc profesjonalną sportsmenką potrafiła pokierować dietą męża tak, aby przynosiła mu największe korzyści. Wraz z popularnością Robert i Anna medialnie rośli jak power couple i można być znudzonym ich sukcesiem finansowym gdzie jedna i druga osoba się wspiera i ciągnie w górę, ale z drugiej strony czy tak nie powinno być w małżeństwie? Można Lewandowskich nie lubić, zżymać się na czasami pretensjonalne objawienia na koncie Ani, ale nie można jej odebrać wkładu jaki bez wątpienia jest jej udziałem w kreowaniu kariery męża.
Talent czystej wody?
O talencie już wspomnieliśmy, ale warto w kontekście Roberta rozwinąć ten wątek. Jeżeli nie masz talenu i będziesz bardzo ciężko pracował to co najwyżej osiągniesz poziom solidnego rzemieślnika za którego wielu uważa Roberta. W naszej ocenie Robert to zdecydowanie więcej aniżeli tylko rzemieślnik. To praca, talent, upór i ambicja. Połączenie tych wszystkich cech spowodowało, że Robert stał się jednym z najlepszych jeżeli nie najlepszym napastnikiem na świecie. Inna sprawa, że Robert miał dryg do piłki i bez tego po prostu nie byłby w stanie wskoczyć na poziom, który osiągnął. Talent poparł wielogodzinnymi treningami, jemu chciało się zatrudnić prywatnie trenera, który uczył go sprintu etc. Bycie gwiazdą Ekstraklasy mógł osiągnąć bez tych elementów, ale czy to jest poziom, który interesuje ambitnego piłkarza? Oczywiście, że nie! Niestety poziom naszej Ekstraklasy wyznaczają wyniki drużyn klubowych w europejskich pucharach a tutaj drużyny klubowe z Polski grają żenująco i z małymi przebłyskami tak naprawdę przynoszą nam tylko wstyd. Robert wiedział, że chcąc iść dalej z Ekstraklasy trzeba uciekać i wybrał chyba najlepszy kierunek. Borussia Dortmund w tamtym czasie to aspirujący średniak Bundesligi, który dawał może nie gwaranację natychmiastowej gry w podstawowej jedenastce, ale na pewno dawał szansę rozwoju, którą Robert świetnie wykorzystał.
Cezary Kucharski – fundament rozwoju Roberta
Mimo, iż dzisiaj drogi Roberta i Cezarego się rozeszły to nie można odebrać Cezaremu tego co…Cezarskie. Niczym wytrawny pokerzysta prowadził karierę Roberta stawiając na jego rozwój i długofalowy plan jego kariery aniżeli na szybki zarobek, „strzał” przy jednym transferze i tyle. Dla przykładu Kapustka rzucony na głęboką wodę nie podołał i Cezary prowadząc Roberta wiedział o tym dlatego słusznie uważał, iż rozwój jego kariery powinien następować sukcesywnie wraz z rozwojem jego umiejętności. Przez wiele lat wspierał Roberta i dzięki jego pracy Robert mógł skupić się na indywidualnym rozwoju. Takich manadzerów życzymy każdemu innemu zawodnikowi. Jedyne co kładzie się cieniem na Cezarym to jego postawa po rozstaniu z Robertem. W naszej ocenie nie do końca zachował odpowiedni styl udzielając wywiadów w których wbijał Robertowi szpilki. Rozumiemy rozżalenie wynikające z odstawienia na boczny tor, ale nasza ocena Cezarego Kucharskiego na pewno byłaby lepsza, gdyby po rozstaniu zachował się bardziej lojalnie i nie rozpowiadał po gazetach kuluarów ewentualnych transferów czy nie podjętych decyzji. To na zawsze powinno zostać pomiędzy nim a zawodnikiem. Lojalność niezależnie od relacji zawsze jest w cenie.
Robert Lewandowski dzisiaj – tytan, maszyna, potwór
Robert Lewandowski dzisiaj to szcżęśliwy ojciec i mąż, 30 letni napastnik najbardziej utytułowanego niemieckiego klubu, żywa legenda, która nadal pisze historię rekordów indywidualnych. Nie będziemy wymieniać sukcesów Roberta, bo co tydzień przy okazji kolejnych goli Roberta o nich przypominają, ale warto zwrócić uwagę na fakt, iż Robert to najlepszy zagraniczny strzelec Bundesligi, wielokrotny król strzelców tejże ligi, król strzelców eliminacji do mistrzostw świata, zdobywca wielu indywidualnych rekordów. Presja jaka ciąży na Robercie jest ogromna i czasem nieadekwatna do jego poczynań na boisku. 2 mecze bez gola? Bild już krzyczy na głównej stronie o kryzysie w grze Roberta. Podobne sytuacje zdarzają się cały czas i Robert musi sobie z nimi radzić, lecz grę napastnika powinno oceniać się na koniec sezonu a tutaj statystyki są nieubłagane. Robert od lat osiąga niezwykle poziomy średniej ilości goli na mecz, strzela z niezwykłą regularnością i mimo, iż Włochy i Polska oszalały na punkcie Krzysztofa Piątka, to nadal nie wiemy czy to nie jest gwiazda jednego sezonu. Robert wielokrotnie udowodnił, że jego gra to nie „wybryk”jednego sezonu, przypadkowa forma, która za chwilę zniknie. Robert to maszyna do strzelania goli, ale co ważne również niezwykle pożyteczny zawodnik dla dużyny o czym świadczy ilość asyst w tym sezonie Roberta. Inna sprawa, że w naszej ocenie Robert to nie tylko klasyczny snajper, wręcz dla Roberta należałoby wymyślić nowe nazwnictwo, może pozycję 9,5 ? 🙂 W końcu Robertowi grającemu na pozycji 9 tak niewiele brakuje do klasycznej 10-tki. Robert to nie tylko list pola karnego, to zawodnik, który dogrywa, rozgrywa, zastawia się, potrafi przetrzymać piłkę, aż koledzy ruszą do ataku, uwielbia grę kombinacyjną to nie tylko kompletny napastnik, ale zawodnik zawieszony między kilkoma pozycjmi ofensywnymi i wyciągający z każdej z tych pozycji co najlepsze dla siebie i drużyny.
Robert Lewandowski – kariera klubowa i reprezentacja – co dalej?
Robert to stateczny ojciec i mąż mogący się pochwalić pięknym 30-letnim wiekiem. Przez lata kariery widać jak nabrał masy mięśniowej, doświadczneia boiskowego i co ważne również obycia medialnego, które na pewno mu się przyda po zakończeniu kariery sportowej. No właśnie! Jeszcze do niedawna 3-jka z przodu oznaczała automatyczny regres dla napastnika. Zawodnik albo lądował w słabszej drużynie, albo następował zjazd jakościowy, który w efekcie oznaczała…wylądowanie w słabszej drużynie. Oczywiście są wyjątki, ale ogólna zasada była taka, iż najlepsze lata dla napastnika to wiek 26-31 lat maksymalnie. Postęp medycyny, samoświadomość piłkarzy na najwyższym poziomie powoduje, iż ta granica ustawicznie się przesuwa. Odpowiednie dbanie o ogranizm, wsparte dietą może zdziałać cuda. Przecież Cristiano Ronaldo to 34-letni zawodnik, który nawet nie wyobraża sobie rezygnacji z futbolu na najwyższym poziomie a swoją grą na boisku udowadnia, iż o emeryturze póki co nie musi myśleć. Pod tym względem wszystko wskazuje, że Robert Lewandowski będzie zawodnikiem zbliżonego pokroju. W redakcji Egomen.pl jesteśmy przekonani, że Robert da reprezentacji co najmniej jeszcze kilka lat świetnej gry a w klubowej karierze być może wreszcie sięgnie po upragnione trofeum czyli Puchar Mistrzów. Niezależnie jak bardzo uwielbiasz Roberta Lewandowskiego czy też go nienawidzisz to jedno musisz przyznać. Już teraz Roberta Lewandowskiego można określić jako najlepszego polskiego piłkarza choć w naszej redakcji mamy nadzieję, iż tą palmę pierwszeństwa Robert będzie dzierżył jak najkrócej!
Lewandowski to dramat! Skończony zawodnik, który aż płacze za Realem…żenada
W naszej ocenie aż tak zły nie jest 🙂 Chyba wczoraj po raz kolejny został mistrzem i ponownie królem strzelców Bundesligi 🙂 Kiedyś Roberta kariera się zakończy, ale w naszej ocenie nadal nie jest to ten moment.